Czy wiecie, że już w roku 1900 Ferdynand Porsche zaprezentował pierwszy samochód z napędem spalinowo-elektrycznym, czyli hybrydę?Nie miała ona, co prawda jeszcze klimatyzacji, ale jak widać pierwotna technologia hybrydowa, sięga początku XX wieku. Dopiero w roku 1997 samochody hybrydowe stały się powszechnie dostępne, za sprawą Toyoty. Wypuściła ona na rynek Priusa. W tej chwili mamy wyraźny trend wzrostowy produkcji i sprzedaży hybryd. Chyba każdy już koncern ma w swojej ofercie hybrydę, albo pojazd elektryczny. W każdym z nich znajdziemy układ klimatyzacji. W niektórych rozwiązaniach jest on wręcz konieczny do skutecznego chłodzenia, a także podgrzewania baterii trakcyjnych.
Zasada działania układu klimatyzacji w samochodach klasycznych i hybrydach, a także elektrykach jest taka sama. Tu nic się nie zmienia. Ale jak to zwykle bywa, diabeł tkwi w szczegółach. Różnice występują w konstrukcji układu chłodniczego. Przede wszystkim serce układu jest inne, czyli kompresor. W aucie z napędem standardowym, kompresor napędzany jest najczęściej paskiem, choć bywają też konstrukcje, gdzie elementem przenoszącym moment obrotowy, jest wał. Natomiast w hybrydzie czy elektryku, jest on jednocześnie silnikiem elektrycznym, który go napędza. We wnętrzu kompresora znajduje się uzwojenie, zasilane napięciem około 400 V, przez które przepływa czynnik chłodniczy. Jak wiadomo, do poprawnej pracy kompresora potrzebne jest odpowiednie smarowanie. Jest za nie odpowiedzialny olej chłodniczy. Olej w takim układzie, musi posiadać właściwości dielektryczne. Różnice występują także w skraplaczu, czyli chłodnicy klimatyzacji oraz w parowniku, który znajduje się pod deską rozdzielczą.
Jak widać zasadnicza różnica jest w konstrukcji kompresora. Środek smarny ,który jest stosowany w układach klimatyzacji, odgrywa ogromną rolę. Powinno go być dokładnie tyle, ile zalecił producent. Za mała lub za duża ilość powoduje uszkodzenia kompresora. Kluczowym elementem jest także rodzaj oraz lepkość. Dla konkretnej sprężarki przewidziany jest odpowiedni olej. W przypadku hybryd jest to niezmiernie ważne. Jak wspomnieliśmy, kompresor jest tam zarazem silnikiem elektrycznym i zastosowanie w nim innego oleju, niż dielektryczny, spowoduje w najlepszym przypadku uszkodzenie uzwojenia, a w najgorszym, porażenie prądem elektrycznym użytkownika.
Patologią na naszym rynku stało się nie dość, że “nabijanie” pustych, nieszczelnych układów w hybrydach, to również przy zastosowaniu oleju takiego, jak w zwykłym układzie, który nie jest dielektryczny i przewodzi prąd elektryczny. Karygodne jest także stosowanie oleju tzw. uniwersalnego. Znajduje się przeważnie w każdej maszynie i nie miesza się z fabrycznym olejem, a także z czynnikiem chłodniczym. Do układów klimatyzacji należy stosować odpowiednie oleje, które gwarantują poprawną i bezawaryjną pracę układu. A już w szczególności do hybryd, gdzie zastosowanie 1% innego oleju, może doprowadzić do awarii kompresora. Poza tym najlepiej do obsługi takich układów, stosować oddzielny zestaw serwisowy. Więcej o olejach znajdziecie w tym wpisie.